środa, 20 listopada 2013

Samotność sponiewiera, gdy brak miłości doskwiera


Troszkę zaniedbałam swoje obowiązki, wiem, wiem… Za co przepraszam : (

Jednak mam dla Was na nadrobienie zaległości : )

 

Samotność trawi człowieka

Nienawiść na dnie już na niego czeka

A ja cię proszę, byś mnie zrozumiał

Przytulił i zrozumieć umiał

Mój błąd to Ty, kochanie

Co się teraz z nami stanie

Dałeś się omamić

Wszystkim kłamstwami karmić

Nie potrafię zrozumieć twojej motywacji

A ponoć nie dokończyłeś jeszcze z miłością transakcji

Przepłaciłeś emocjami

Których nie widziałeś oczami

Nie czułeś duszą

Krzycząc, ze inni to robić muszą

Zrozum kochanie

To twoje karanie

Samotność cię pożera

Nienawiść i ból ci doskwiera

Ale zauważ proszę, że nikt nie patrzy na ciebie

Nikt nie patrzy za siebie

Zostałam tylko ja …

Patrząc spokojnie jak sięgasz dna

Życie ludziom niszczyłeś

Siebie miłości pozbawiłeś

Lecz zdradzę Ci tajemnice

Którą strzec będę, skarbnice

Że ja nadal kochać będę wytrwale

A ty zdecydujesz co dalej

Boli mnie twe cierpienie

Jednak ja już niczego nie zmienię

Żegnaj, więc na zawsze ukochany

Brakiem miłości sponiewierany…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz